Ar-Ka

Zasypało nas

2019-01-10

Na razie w wersji light, droga gminna ok, nieprzejezdna jest tylko nasza dojazdówka. Wystarczy wspiąć się pieszo paręset metrów do sąsiada, gdzie zostawiliśmy nasze auta, i już cywilizacja w zasięgu ręki.

Bardzo lubię taki czas. Jeszcze trochę śniegu i utknę na dobre. Wszystkie ważne sprawy okażą się mniej ważne, spotkania obejdą się beze mnie, śnieg ukryje mnie przed światem, uwolni na chwilę od nadgorliwości codziennego dnia.

To czas, który sprzyja rozmyślaniom, można sięgnąć po ostatni komentarz x Lucjana, ten o trzech Mędrcach ze Wschodu, takie zdanie na przykład: „ Ktoś zwrócił uwagę na pewien paradoks: ci, którzy byli bardzo daleko, okazali się o wiele bliższymi prawdy, niż ci, którzy byli blisko i mieli wszystkie narzędzia pod ręką aby po nią sięgnąć. Czy tak nie jest i dzisiaj?”

- Ci którzy byli daleko, nie znali Prawdy musieli jej szukać, wyruszyć w drogę, pewnie nie łatwą. Czy ja szukam, wyruszam w drogę ? Czy może już wiem, znalazłam, nie muszę podejmować wysiłku…

- I jeszcze chwila zadumy o mądrości, na ile o nią zabiegam, jak używam, czy służę nią innym ? Czy lękliwie zachowuję dla siebie, ze strachu przed ośmieszeniem, przed konfrontacją z prawdą innych, być może lepszą…Czy szukam prawdy, czy raczej mojej racji ?


Z zimowymi pozdrowieniami,

Krysia Starachowicz

  To z tej chałupki  do Was piszę. 

                                                 Trzy kumoszki w ogrodzie. Bacznie mi się dziś przyglądały…

    Pod domem w dolince też biało. Strumyczek jednak się nie dał, płynie wartko i nie ulega zimowej melancholii.